„Załóż bloga” -mówili
„Będzie fajnie” – mówili
ano mówili, tylko nie powiedzieli, że zakładanie bloga to jednak proces czasochłonny okupiony lekkim stresem i zarwaną nocką (zwłaszcza, gdy się o WordPressie nie ma zielnego pojecia i chce się samemu wszystkiego dokonać.)
W końcu jest !!!! HURRAAA!!! udało się!!
Hosting wykupiony, domena – a jakże, stronka postawiona, wszystko skonfigurowane jak „trza”, więc pora coś napisać.
Pierwsze pytanie – o czym?
A o wszystkim.
Tak o wszystkim.
O wszystkim, ale nie o niczym.
Podobno jeśli coś jest „do wszystkiego” to jest „do niczego”.
Podobno.
Ok, biorę na klatkę to wyzwanie
„nie być do niczego”
daje sobie ( i Wam ) rok.
życzę sobie i Wam powodzenia.
i cóż;
Zapraszam.